To także blaski i cienie podróży z dzieckiem. Na moim blogu znajdziesz wiele porad jak podróżować z dzieckiem oraz nasze patenty aby te podróże były łatwiejsze. Na blogu zabieram Was do najpiękniejszych, miejsc w Polsce i na świecie. Dzielę się relacjami z podróży, a także gotowymi planami na wyjazd.
Home Książki Literatura podróżnicza Z Miśkiem w Norwegii. Jak łatwo i tanio podróżować z dzieckiem po świecie „Z MIŚKIEM W NORWEGII" to pierwsza z cyklu książek o podróżach z małym dzieckiem. Autorka zjeździła ze swoim 14-miesięcznym synem Mikołajem całą Norwegię. I postanowiła o tym napisać. Nie jest to jednak poradnik, jak dopasować tempo podróży do małego dziecka. Jest to książka o tym, jak włączyć dziecko - bez strat dla niego - w tryb życia miłośników podróży - czyli o tym, jak nie zostawiać dziecka w domu. Małżeństwu zakochanemu w podróżach rodzi się dziecko. Według większości - to koniec ich wojaży po świecie. Jednak oni, wbrew panującym opiniom udowadniają, że z dzieckiem też można podróżować, że świat młodych rodziców nie kończy się na pieluchach i piaskownicy, że pieniądze nie są jedynym kluczem do wrót świata i wybierają się w wielką podróż po Skandynawii. Autorka w dowcipny sposób łączy opisy konkretnych miejsc (zobrazowanych w taki sposób, że można się wybrać tropem autorki) z opisami metod i sposobów, jak zrobić to w tani sposób i do tego jeszcze z małym dzieckiem. Misiek ma 14 miesięcy i wszystkie związane z tym wiekiem przywary (nagłe temperatury, niestrawności, kaprysy, płacze, niecierpliwość, zasypianie w najmniej odpowiednich momentach i niezasypianie, kiedy wszyscy pragną, aby spał). Młodzi rodzice podpowiadają, jak Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni. Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie: • online • przelewem • kartą płatniczą • Blikiem • podczas odbioru W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę. papierowe ebook audiobook wszystkie formaty Sortuj: Książki autora Podobne książki Oceny Średnia ocen 5,7 / 10 47 ocen Twoja ocena 0 / 10 Cytaty Powiązane treści Oto 40 porad, które pozwolą Wam zaoszczędzić podczas podróżowania. 1. Podróżuj w grupie. Podróżując w większej grupie obniżasz koszty paliwa, noclegów czy jedzenia, bardzo często można też dostać lepszą ofertę na bilety w różnych miejscach. 2. Podróże własnym autem. Podróżując własnym autem możesz zabrać więcejCo warto wiedzieć?Przede wszystkim warto pamiętać o zniżkach! Na wszystkich trasach PKP i PKS dzieciom do lat 4 na kolanach przysługują darmowe przejazdy, jednak zawsze pamiętajmy o pobraniu darmowego biletu w kasie! Dodatkowe miejsce siedzące dla malucha kupimy z 78% zniżką, a gdy nasze dzieci skończą 4 lata przysługiwać im będzie mniejsza, 37% pociągach PKP możemy liczyć na dodatkowe udogodnienia. Pracownicy Wars są zobowiązani do bezpłatnej pomocy takiej jak podanie wrzątku, wyparzenie butelki lub podgrzanie dziecięcego posiłku. Natomiast w okresie wakacyjnym warto zwrócić uwagę na znajdujące się w niektórych pociągach „Strefy młodego podróżnika” – gdzie znajdują się, plac zabaw, przewijaki i dodatkową przestrzenią na planujesz podróż pociągiem PKP Intercity w grupie liczącej od 2 do 5 osób, a jedną z nich jest dziecko, które nie ukończyło 16 lat, wybierz Bilet Rodzinny. W ramach oferty PKP IC przygotowanej dla podróżujących rodzin wszyscy dostaniecie 30-procentową zdecydowaliśmy się na podróż autokarem warto wiedzieć, że od 2015 roku został zniesiony obowiązek podróży dzieci w foteliku samochodowym. Natomiast podróżując samochodem warto zaopatrzyć się podnóżek (jeśli dzieci nie sięgają jeszcze do podłogi), ulubione zabawki, lub tablet jeśli wszystko inne zawiedzie. Wspaniałym rozwiązaniem może okazać się audiobook który może zmienić nudną podróż w ciekawą przygodę! Jak sprawić by podróż była niezapomniana?Świetnymi pomysłem na urozmaicenie podróży może być założenie „dziennika podróży” w którym dzieci będą zapisywały (lub rysowały jeśli jeszcze nie potrafią pisać) najciekawsze napotkane rzeczy, miejsca i osoby. Równie dobrze się sprawdza specjalnie zaprojektowana „mapa przygód” z zaznaczonymi atrakcjami i zadaniami do wykonania, jak policzenie wszystkich rzeźb, okien lub sfotografowanie wszystkich zwierzątek w zwiedzać?Tu oczywiście ciężko dać jednoznaczną odpowiedź, a oferta dla najmłodszych rośnie z roku na rok! Polecamy wybrać jedną z wielu atrakcji - inspiracji, które znajdziesz na Narodowym Portalu Turystycznym i przenieść się do świata dinozaurów, labiryntów, techniki czy ulubionych dobranocek. Miłego odkrywania!5 sposobów na tanie podróżowanie po Francji. Francja jest pięknym krajem i ma wiele do zaoferowania turystom. Jej uroki są też doceniane przez samych Francuzów, którzy niechętnie wyjeżdżają za granicę, uważając, że u siebie mają wszystko, czego potrzeba, żeby móc cieszyć się wakacjami. Przemieszczanie się po Francji ma Według Barometru Providenta w tym roku rodziny z dziećmi na wakacyjny wyjazd wydadzą średnio 3 000 złotych. To spore obciążenie dla domowego budżetu. Jak zmniejszyć koszt wakacyjnego wyjazdu? Gdzie szukać oszczędności? Wszędzie! Od transportu zaczynając, a na wyżywieniu i atrakcjach kończąc. Oto nasze triki! Co robią Polacy na wakacjach? 34% ankietowanych wskazało, że w wakacje najchętniej wybiera się nad polskie morze. 30% zadeklarowało, że planuje wyjazd zagraniczny. 23% badanych odpowiedziało, że urlop spędzi w polskich górach, 14% będzie odpoczywało w agroturystyce w Polsce, a 8% pojedzie na Mazury. Jako najczęstszy powód rezygnacji z wakacyjnego wyjazdu Polacy podają brak pieniędzy (56%). 22% ankietowanych wskazało, że nie wyjeżdża ze względów zdrowotnych. Tyle samo osób zadeklarowało, że spędzenie urlopu w domu jest tym, o czym marzą. 6% rezygnuje z wyjazdu, ponieważ w trakcie urlopu planuje remont. Na tanie wakacje warto wyruszyć poza sezonem. Nie zawsze jest to jednak możliwe ze względu na najmłodszych podróżników. Warto jednak wykorzystać okres, gdy w szkole mniej się dzieje np. na początku roku. Ceny są zdecydowanie niższe niż w lipcu i sierpniu. Gdzie szukać wakacyjnych oszczędności? Transport Tanie loty można znaleźć do każdego zakątka Europy. Niektóre linie lotnicze przewidują zniżki dla najmłodszych pasażerów. Pamiętaj jednak, żeby przed wyjazdem sprawdzić, jak dostać się z lotniska do miejsca zaplanowanego noclegu. Może się bowiem okazać, że dotarcie do centrum będzie droższe od biletów na samolot. Na wakacje można wyruszyć nie tylko samolotem. Z Warszawy pociągiem dotrzemy do Berlina, Pragi, Wiednia, Bratysławy czy Budapesztu. W każdym z tych miejsc znajdziemy wspaniałe atrakcje dla całej rodziny. Z przejazdów koleją mogą bezpłatnie korzystać maluchy do 4. roku życia. Dzieci w wieku szkolnym mają zniżkę w wysokości 37%. Członkowie wielodzietnej rodziny mogą korzystać ze zniżek na podstawie Karty Dużej Rodziny. PKP oferuje także Bilety Rodzinne, które uprawniają do 30% zniżki dla wszystkich podróżujących. Większość rodzin z dziećmi wybiera podróż samochodem. To rozwiązanie wygodne i praktyczne (statystycznie im mniejsze pociechy, tym większy bagaż), ale niestety nie najtańsze. Może w tym roku wyruszycie w podróż z sąsiadami? Wynajmijcie siedmio- lub ośmioosobowy samochód, który pomieści dwie rodziny. Wspólna podróż pozwala znacznie obniżyć koszty dojazdu. Nocleg Większość hoteli i pensjonatów oferuje zniżki dla dzieci. Wybierając nocleg, zwróć uwagę, czy na miejscu znajduje się plac zabaw, stół do gry w ping-ponga lub piłkarzyki (przydadzą się nie tylko w przypadku nagłego załamania pogody). Jeśli planujecie podróż z biurem podróży, warto skorzystać z ofert First lub Last Minute. Atrakcje, wyżywienie i pakowanie Jakie miejsca można odwiedzić taniej lub za darmo? To pytanie, które warto zadać sobie jeszcze przed wyjazdem. Dzięki temu będziecie wiedzieć, że wybrane muzeum bezpłatnie zwiedzicie np. we wtorek. Dowiedz się także, czy miasto, które planujecie zwiedzać, oferuje karty uprawniające do różnego rodzaju zniżek. Jeśli podróżujecie samochodem, część jedzenia możecie zabrać ze sobą i na miejscu samodzielnie przygotowywać posiłki. Warto też wcześniej zrobić reaserch i zorientować się, czy obok miejsca zamieszkania znajdują się supermarkety lub bary mleczne. Nie zapomnij o szczegółowej liście rzeczy do spakowania. Dzięki temu unikniesz nieprzemyślanych (i drogich) zakupów na miejscu. Wakacyjny wypoczynek, to wydarzenie, które możemy wcześniej zaplanować. By udźwignąć ciężar takiego wydatku, co drugi Polak musi odpowiednio wcześniej zacząć odkładać środki na urlop. Z Barometru Providenta wynika, że blisko połowa badanych zaczyna oszczędzać pół roku przed zaplanowanym wyjazdem, 41 proc. już rok wcześniej, a tylko co czwarty Polak przyznaje, że pokryje koszty z bieżących dochodów bez konieczności odkładania. Ewentualne braki w budżecie możesz jednak uzupełnić, biorąc pożyczkę z niskim oprocentowaniem i wygodną ratą. Wypełnij wniosek online, a pieniądze otrzymasz na konto. Przed podjęciem decyzji o pożyczce policz jednak, czy będzie cię stać na spłatę. Czy już wiesz, jaki będzie Twój następny wakacyjny kierunek?
Śmiało, zdobądź przepustkę, wskocz do pociągu i ciesz się jazdą. 3. Rozważ wspólne przejazdy. Jeśli chcesz tanio podróżować po Europie, możesz rozważyć skorzystanie z usług wspólnych przejazdów, takich jak BlaBlaCar. To świetny sposób, aby zaoszczędzić trochę pieniędzy na transporcie, a jednocześnie dotrzeć do celu.I czy to w ogóle możliwe? Jesteśmy na etapie planowania kolejnej wyprawy i jak zwykle pojawił się temat budżetu jaki przeznaczymy na podróż. I naszła mnie taka myśl: czy da się tanio podróżować? Jakim kosztem? I co to w ogóle znaczy tania podróż? To nie będzie przewodnik o tym, jak za grosze i bez grama wysiłku przelecieć świat wzdłuż i wszerz. To nie będzie poradnik o tym, jak wyżebrać kasę na kolejne wakacje albo pojechać na koniec świata “na sępa”. Nie ma czegoś takiego jak podróż za darmo. Ktoś zawsze za nią zapłaci. My jesteśmy przeciwnikami wakacyjnego żebractwa i wyznajemy zasadę: nie stać cię to nie jedź i siedź w domu. Jeżeli myślisz, że podróż po nawet najtańszym kraju świata będzie kosztowała tyle, co jedzenie czipsów przed telewizorem, to się mylisz. Na świecie wszystko kosztuje, więc podróżowanie i przemieszczanie się nie może być za darmo. Jesteśmy przeciwnikami jeszcze jednej rzeczy: oszczędzania w czasie podróży na wszystkim i za wszelką cenę. Nie wyobrażamy sobie, że można być na końcu świata i nie zjeść lokalnych potraw czy nie zobaczyć miejsc, do których wstęp jest płatny. Nie pakujemy też całego plecaka konserw ani nie chodzimy w tych samych ubraniach przez tydzień. Nie wchodzimy też nigdzie na sępa, nie przeskakujemy przez ogrodzenia, nie żebrzemy o darmowe bilety — bo ktoś gdzieś tam napisał, że się da. Nie jeździmy też na gapę. Uważamy, że tego typu metody są trochę jak kradzież. A my staramy się podróżować fair. Więc jak tanio podróżować? Zacznij od ważnego pytania: co bardziej chcesz zaoszczędzić czas czy pieniądze? Jeżeli nie należysz do grona szczęśliwców, którzy aktualnie są drugi rok w podroży i wiesz, że Twój urlop nie rozciągnie się jak gumka z majtek, jeżeli każda minuta spóźnienia do pracy to niższa premia i zabójczy wzrok szefa, to jesteś pewnie w tej grupie nieszczęśliwców, którzy uważają, że czas (w podróży) to pieniądz. My też pracujemy na pełne etaty, dodatkowo wspomagamy się nadgodzinami, co potrafi znacznie wydłużyć nasz urlop, ale i tak robimy wszystko, aby w czasie podróży nie marnować czasu na przemieszczanie się między kolejnymi punktami wyprawy. Planując budżet na wyjazd trzeba się zastanowić co jest ważniejsze: oszczędność pieniędzy czy czasu? Dylematy w stylu: lepiej przelecieć między dwoma wyspami w godzinę i zapłacić więcej czy przepłynąć ten odcinek w dwie doby, ale zaoszczędzić pieniądze, pojawiają się bardzo często. Oczywiście szczytem marzeń byłoby podróżowanie, które nie zmusza nas do pośpiechu, ale ten stan osiągniemy chyba dopiero na emeryturze. Dwie rzeczy są na wakacjach najdroższe: czas i komfort. Od nas tylko zależy, w jakim stopniu będziemy mogli z nich zrezygnować… i tym samym oszczędzić trochę pieniędzy i taniej podróżować. Znajdz bilet… Nie ma co ukrywać. Bilet lotniczy to spory wydatek i trudno go uniknąć. Oczywiście są alternatywy typu autobus i pociąg, ale niestety często wychodzą w podobnej cenie (mowa tu o Europie), a na pewno podróż trwa wtedy dłużej. Jeżeli jednak chcesz ruszyć na inny kontynent to zostaje Ci samolot. Jak zrobić to w miarę tanio? Pierwsza zasada, która sprawdza się u nas to: dopasuj termin lotu do promocyjnych biletów a nie odwrotnie Nie raz widzisz super promocje linii lotniczych i zastanawiasz się, dlaczego Ty latasz pięć razy drożej? Tanie loty pokazują się w najmniej pasującym nam momencie i ta zasada sprawdza się zawsze. Nigdy nikt nie trafił promocji idealnie w zaplanowanym wcześniej terminie urlopu. Można to obejść w prosty sposób: jest promocja – kupuj bilety. O urlop będziesz martwił się za chwilę. W 95% da się ubłagać szefa o urlop. Ważne: nie wyskakuj z takim tematem w samym środku sezonu wakacyjnego. To właśnie te 5% przypadków kiedy szefowie nie zgadzają się wypuścić nas z pracy. Zasada druga: szukaj lotów w kiepskich terminach Tutaj znowu pojawia się dylemat: lecieć w długi weekend i oszczędzić dzień urlopu czy w gorszym terminie, ale zapłacić mniej za loty. Niestety często długie weekendy, wakacje i okresy świąteczne, czyli czas, w którym mamy więcej wolnego, to czas, kiedy bilety są droższe. Nie oszukujmy się, linie lotnicze wiedzą, że to okres wzmożonych podróży i najzwyczajniej w świecie chcą na nas zarobić. Często też zdarza się, że tańsze loty pojawiają się, kiedy u celu podróży nie ma pełni lata czyli na przykład panuje tam pora deszczowa. Wiele osób rezygnuje z promocyjnych biletów po sprawdzeniu prognozy pogody mimo, że większość z nich nigdy pory deszczowej nie widziała i nie wie czym to się je. Zasada jest jedna: skoro ludzie żyją tam cały rok to znaczy, że i my damy radę w każdych warunkach klimatycznych. nie czekaj na super promocje, może ona nigdy nie nadejść Sprawdź, jakie są regularne ceny biletów na trasach, które cię interesują. Potem poszukaj promocji na tych samych odcinkach. Jeżeli zorientujesz się już w przedziałach cenowych i ustalisz kwotę, która będzie Cię satysfakcjonowała, to wystarczy tylko czekać, aż bilety stanieją. Jeżeli pojawią się w cenie, która jest dla Ciebie do przyjęcia, to kupuj bilety bez większego zastanowienia. Nie czekaj z nadzieją na kolejną obniżkę, bo może ona nigdy nie nadejść. Wyjątkiem jest sytuacja, w której nie masz sprecyzowanych planów i liczysz na super błąd cenowy. Aby taniej podróżować trzeba pamiętać o kilku zasadach: im bliżej lotu i mniej biletów dostępnych, tym wyższa będzie ich cena (podobno najtaniej kupuje się bilety w okresie 8 – 10 tygodni przed lotem) najmniej chętnych na loty jest w miesiącach: luty, marzec, październik i listopad, w tych miesiącach można się więc spodziewać najlepszych promocji (najtańszy jest listopad) podobnie jest z dniami tygodnia; najtańsze bilety kupimy na loty odbywające się od poniedziałku do czwartku jeżeli szukasz taniego biletu, rób to w środku tygodnia, właśnie wtedy linie lotnicze robią najlepsze promocje (tak wiem, wszyscy są wtedy w pracy i nikt nie ma czasu na śledzenie cen lotów) przelicz czy bardziej opłaca się kupić tańszy bilet na lotnisko oddalone od miejsca docelowego i zapłacić za dojazd do centrum miasta, czy może lepiej kupić droższy bilet na lotnisko znajdujące się w samym mieście zapisz się do newslettera czy innych alertów cenowych otwórz się na nowe kierunki Widzisz super promocję na bilety lotnicze do miejsca, którego nazwa nic Ci nie mówi? Nie bój się. Marzy Ci się Wietnam, a pojawiają się super tanie bilety do Tajlandii, bierz je. Później zobaczysz, że łatwo przemieścić się między tymi krajami. Tanie podróżowanie wiąże się z wyjściem poza swój komfort i (niestety) byciem elastycznym. Sporo linii lotniczych robi fajne promocje dużo wcześniej, tak więc spokojnie zdążysz dowiedzieć się, co można robić w Salwadorze albo w południowo-zachodniej części Mołdawii. nie bój się przesiadek Często tańsze loty wiążą się z przesiadką lub wyborem lotniska oddalonego od miejsca docelowego. Trzeba się trochę nakombinować. Należy też pamiętać, że tańsze bilety znajdziemy na tak zwanych “trasach pracowniczych”. Drożej jest na typowo turystycznych kierunkach. Zdarza się też, że znacznie obniża cenę zmiana lotniska powrotnego. Ktoś powie, że to średnio komfortowe. Może i tak, ale przypomnijcie mi: miało być tanio czy komfortowo? Za komfort liczą sobie podwójnie. zrezygnuj z bagażu głównego, pierwszeństwa wejścia na pokład, wyboru miejsc… … czyli wszystkiego, co zwiększa koszty biletu. Wiem… wiem, z bagażem jest największy problem. Na pocieszenie powiem, że pierwszy raz jest najgorszy. O tym jak wcisnąć wszystkie potrzebne rzeczy pisaliśmy w poście “Jak spakować się w bagaż podręczny”. Odpowiedz sobie na pytanie, czy 20 kg bagażu w walizce, w której zmieści się telewizor, jest Ci naprawdę potrzebne? Zabierając mniej rzeczy, odkryjesz prawdziwe uroki podróżowania: pranie ubrań w potoku, szukanie lokalnych pralni, zakupy koszulek na bazarach, brak pasty do zębów w środkowej części tajskiej dżungli… Zapomnij też o komforcie pierwszeństwa wejścia na pokład (koszt od 5 do 10 EURO w WizzAir). Linie lotnicze wprowadzają też płatny wybór miejsc, więc musisz się liczyć z tym, że nie będziesz siedział obok swoich towarzyszy podróży (do 30 EURO w WizzAir). Każde nasze bilety były kupowane bez wcześniejszego planu i przez przypadek, tylko dlatego, że akurat trafiła się promocja. Nasze hity cenowe: Warszawa – Bangkok za 500 zł Kolombo – Warszawa za 500 zł Amsterdam – Salwador – Amsterdam za 700 zł Zbierz kasę … I tylko na ten temat można napisać post wielkości książki telefonicznej. Pomysłów jest tyle ile podróżników. Niektórzy radzą zacisnąć pasa i ograniczyć się do jedzenia chleba i picia wody z kranu. Inni piszą o dodatkowej pracy. Jeszcze inni o zbiórkach na portalach do tego przeznaczonych. Są też tacy, którzy na podróż biorą kredyt, a potem go sobie spłacają. Prawda jest jedna: jeżeli nie zarabiamy powyżej średniej krajowej, to jakoś tę kasę trzeba odłożyć. A to wiąże się z wyrzeczeniami. Nie oszukujmy się, nie można mieć wszystkiego. Jeżeli więc pracujesz za najniższą krajową i marzysz o nowym samochodzie, telefonie, imprezach i weekendowych wypadach, a jednocześnie chcesz ruszyć na miesięczny wypad po świecie, to albo z czegoś musisz zrezygnować, albo napaść na bank. Podróże uczą wyrzeczeń, zwłaszcza zanim się w nie ruszy. Znajdź tani nocleg Przewertuj przed wyjazdem internet i sprawdź jakie masz możliwości. Wybierz miejsca noclegowe, które Ci pasują i mają dobrą cenę (zapisz ich adresy). Nie rezerwuj ich. Kiedy dotrzesz do celu, może się okazać, że te same noclegi są tańsze na miejscu niż na portalach rezerwacyjnych. Można się też targować, zdarzało się nam przy rezerwacji zmniejszyć cenę pobytu lub dostać np. śniadanie. Nie bój się jechać bez zarezerwowanego noclegu. Zawsze coś się znajdzie. Jeżeli masz takie możliwości korzystaj z Couchsurfingu lub szukaj noclegów u miejscowych. Coraz popularniejszy jest też wynajem mieszkań i apartamentów przez Airbnb. Zastanów się czego szukasz, czy wystarczy Ci kawałek łózka i łazienka na korytarzu, czy potrzebujesz czegoś bardziej eleganckiego. Może klimatyzacja i lodówka nie są Ci niezbędne? Może będziesz chciał się tylko przespać i zimna woda wystarczy? Może nie ma sensu dopłacać do śniadania skoro i tak opuścisz nocleg, zanim wzejdzie słońce? My droższe noclegi wybieramy wtedy, kiedy są w rewelacyjnych miejscach (np. na plaży, czy z widokiem na panoramę miasta) i kiedy mają służyć jako miejsce do odpoczynku. Co kilka nocy staramy się też znaleźć coś z klimą czy ciepłą wodą. Pamiętaj, że jeżeli jedziesz grupą, to warto wynająć jeden większy pokój. i tani transport… I tutaj znowu trzeba sobie zadać pytanie, czy ma być szybko, czy tanio? Poświęć trochę czasu przed wyjazdem i sprawdź, czy bardziej będzie się opłacało jeździć lokalnymi środkami transportu, czy na przykład wynająć auto. W Europie często ta druga opcja wychodzi taniej. Poczytaj o kartach na komunikację miejską, czasami to jest najlepsza i najtańsza opcja (np. Malta i Gozo). Niestety nie zawsze można połączyć szybkie i tanie podróżowanie. U nas przykładem na to jest Sri Lanka gdzie z oszczędności czasu wybraliśmy droższą opcję, czyli kierowcę z samochodem. Dzięki temu udało nam się wszystko zobaczyć i zaoszczędziliśmy kilka dni na wypoczynek. Tak naprawdę lokalne transporty potrafią być naprawdę tanie: autobusy za parędziesiąt groszy, pociąg za kilka złotych, tuk-tuki (trycykle) za symboliczne opłaty, tanie promy. Boisz się, że jedyne co znajdziesz na miejscu to drogie autobusy rejsowe? Nie prawda. Pytaj lokalnych, stań tam, gdzie oni, radź się kierowców i bądź elastyczny. Jeśli się nie boisz — łap stopa. Ludzie są życzliwi i często podwiozą Cię za darmo. Jedz jak lokalni Tutaj temat jest prosty: jedz na ulicach, naprawdę nie ma się czego bać jedz to, co w danym kraju jest najpopularniejsze i najtańsze nie bój się eksperymentów unikaj knajp i restauracji dla turystów kupuj na lokalnych targach dieta jeszcze nikomu nie zaszkodziła Ubezpiecz się ale z głową. Jednorazowy i spory wydatek zwłaszcza na wyjazd do dalekich krajów. W Europie wystarczy nam karta EKUZ. My na tym poprzestajemy i nie wykupujemy dodatkowego ubezpieczenia. Jeżeli chodzi o inne kierunki to po długich poszukiwaniach zdecydowaliśmy się na kartę Planeta Młodych. To ubezpieczenie na cały rok, w bardzo przystępnej cenie i z dobrymi warunkami. Nie bądź leniem… Chcesz podróżować taniej? Czytaj i pytaj. To dwie rzeczy, które w znacznym stopniu pomogą Ci zachować więcej pieniędzy w portfelu. Sprawdzaj miejsca, które masz w planach odwiedzić, czytaj ile kosztują wstępy, kiedy są tańsze lub darmowe dni. Nie ma nic gorszego niż dotarcie do celu i szok przy cenniku. Do dziś żałuje tego, że nie odwiedziłam jednej ze świątyń na Sri Lance, bo dałam sobie wmówić, że bilet tam jest drogi (kosztował około 40 zł). Nie daj się zaskoczyć. Jeżeli wcześniej poznasz ceny, będziesz mógł przeznaczyć na wybrane atrakcje odpowiednią kwotę lub świadomie z czegoś zrezygnować. Skok na bungee w Azji? Po co, skoro mogę to zrobić w Polsce. Za to w Europie nie zobaczę azjatyckich świątyń czy nie przepłynę się po Podziemnej Rzece na Filipinach. Nie rezygnuj z atrakcji, których nie ma nigdzie indziej. Nie myśl: kiedyś tu wrócę i nadrobię. Nie wrócisz i założę się, że na następną podróż wybierzesz inne, nowe miejsce. Czy to jeszcze oszczędzanie czy już skąpstwo? Jakiś czas temu przeczytałam bardzo dobry tekst o chłopaku, który chwalił się jak to za darmo podróżuje po Europie. Nie dość, że wbił się za free do jakiejś babuleńki na wschodnich rubieżach Europy, która ugościła go w swojej chacie (pewnie oddając swoje łóżko), to jeszcze z radością zjadł jej śniadanie. Chwalił się jak to zaoszczędził na noclegu i jedzeniu. Nie przyszło mu do głowy, że ta kobieta podzieliła się z nim tym, co miała, sama poniosła koszty jego podróży i może wartałoby jednak okazać za to, choć skromną wdzięczność. bo Ty zaoszczędziłeś… ale ktoś zapłacił za Twoją podróż. Często zapominamy, że w dalekich krajach to my jesteśmy bogaci, a biedni są ci, których odwiedzamy. I to często jest bieda dla nas niewyobrażalna. Nie jesteśmy zwolennikami rozdawania pieniędzy na prawo i lewo, lecz uczciwego płacenia za usługi i towary. Nie widzę przyjemności w targowaniu się o 50 gr z człowiekiem, który za te pieniądze jest w stanie kupić coś do zjedzenia. Nie wyobrażamy sobie, aby ktoś oddał nam swoją kolację, a sam poszedł głodny spać. Nas nie cieszy nas takie podróżowanie. Dlatego, zanim ruszysz w kolejną podróż zaplanuj ją tak, aby nie przepłacić, lecz wydać tyle ile jest ona warta. Nikogo przy tym nie krzywdząc. A na koniec jeszcze garść porad: jak tanio podróżować, które przyszły mi do głowy w trakcie pisania: przeglądnij cennik swojego banku i znajdź najbardziej opłacalną opcję korzystania z kart i bankomatów. Może warto poszukać oferty przystosowanej dla osób podróżujących. karta walutowa = mniejsze koszty korzystania z bankomatów szukasz lotów = czyść ciasteczka w przeglądarce lub korzystaj z trybu incognito w swojej wyszukiwarce zajrzyj czasami do McDonald’s jest tam darmowy Internet i czysta toaleta zakup na miejscu lokalną kartę telefoniczną z pakietem Internetu mądrze kupuj pamiątki, nie dość, że ważą to później okazuję się, że były zbędnymi wydatkami nie wpadaj w szał zakupów, czytaj metki – wszystko i tak jest zrobione w Chinach i zapewne to samo kupisz u nas w sklepie “Wszystko za 5 złotych” nie oszczędzaj na prawdziwych, lokalnych wyrobach. pozornie małe kwoty mogą stać się sporym wydatkiem, może warto zrezygnować z kawy w kawiarni albo paczki papierosów, przelicz ile te przyjemności będą Cię kosztować i zastanów się, czy warto? nie bierz noclegu na pół nocy, tyle można przeczekać (na lotnisku, w sklepie całodobowym, na plaży) wspieraj lokalnych mieszkańców, kupuj od nich jedzenie, bierz ich za przewodników – tak wydane pieniądze mniej bolą Żeby trafić na okazje cenowe, wystarczy znać kilka użytecznych wskazówek. Sami preferujemy rozważony budżet na podróże, aby móc zwiedzić więcej ciekawych miejsc. Naszą najtańszą wycieczką na ten moment był lot z Warszawy do Paryża w lutym 2022 r., który kosztował 44 zł w obie strony.
17 listopad 2021 Długa, wielogodzinna podróż, małe dziecko… To brzmi jak zadanie niewykonalne. Nieważne czy kilometry bedą pokonywane samochodem, autobusem, pociągiem czy samolotem. Strach jest jeden i ten sam. Jak malec przetrwa ten czas? Jakie atrakcje mu zapewnić, aby wytrwał męczącą i długą wyprawę? Odpowiadamy na nurtujące Was pytania w temacie jak przetrwać z dzieckiem długą podróż samochodem. Mogłoby się zdawać, że najlepszą porą na podróż samochodem jest noc. Dziecko zaśnie w foteliku i tym samym nie będzie sprawiało problemów. Niestety, jest to dość złudne założenie. Należy brać pod uwagę to, że po całym dniu zabawy maluch jest zmęczony i chce zasnąć w swoim wygodnym łóżeczku. Jeśli posadzimy go w foteliku, w pozycji zaledwie półleżącej, a nawet często siedzącej, nie wypocznie, będzie się przebudzać i bardzo prawdopodobne jest, że spokojna jazda z marzeń rodziców zamieni się w wyprawę z histerią w tle. Dlatego warto rozważyć wyjazd wczesnym porankiem, kiedy pociecha będzie chciała w aucie jeszcze dospać sobie po nocy. Wtedy zarówno kierowca, jak i rodzic pasażer, zagwarantowane będą mieli 2-4 godziny płynnej, spokojnej podróży. Nie należy też bać się postojów. Zarówno tych krótkich, jak i tych dłuższych. Żadne dziecko (ale i dorosły) nie powinno spędzać wielu godzin w jednej pozycji. Musi wstać i mówiąc potocznie, rozprostować kości. I to nie ze względu na nudę, która szybko ogarnia malucha, ale przede wszystkim na zdrowie, tj. prawidłowe krążenie krwi w żyłach, zmianę napięcia mięśniowego, pojawiające się drętwienia oraz bóle kostno-mięśniowe. Należy pamiętać, że dzieci rzadko płaczą i krzyczą bez powodu. Jeśli zatem w trakcie jazdy słychać przerażający wrzask w samochodzie, należy się zatrzymać się i pójść z maluchem choć na krótki spacer. Dobrze przed wyjazdem zrobić sobie mały rekonesans, gdzie po drodze są dziecięce atrakcje. Nie musi to być zaraz wielki i znany park rozrywki czy rezerwat przyrody, ale choćby mały, miejski parczek z alejkami, podwórkowy plac zabaw z huśtawką czy drabinką, restauracja z kącikiem zabaw dla malucha itp. Wbrew pozorom godzina lub pół spędzona na tego typu atrakcjach, gdzie dziecko będzie miało okazję się wyszaleć, nie jest stracona. Zmęczony zabawą maluch łatwiej zapadnie w drzemkę podczas pokonywania dalszego odcinka drogi, co pozwoli nadrobić kilometry z tak zwaną nawiązką. Jeśli jest to podroż cało rodzinna, to dobrze byłoby, żeby jeden z rodziców siedział z tyłu przy maluszku. Po pierwsze zapewni mu to poczucie bezpieczeństwa, po drugie zawsze można w czasie jazdy dziecko pogłaskać po główce, przytulić, dać buziaka, jednym słowem zapewnić mu bliskość, czułość, którą ma na co dzień w domu. Ponadto łatwiej też w takiej sytuacji czymś malucha zainteresować, pobawić się z nim. Wybierając zabawki na podróż warto pamiętać nie tylko o ich atrakcyjności, ale też o ich bezpieczeństwie. Z pewnością sprawdzą się wszystkie pluszaki, jak również zabawki edukacyjne, grające, świecące, mówiące. Obowiązkowo ukochana zabawka maluszka. POLITYKA PRYWATNOŚCI PRYWATNOŚĆ Jakiego rodzaju dane osobowe może wykorzystywać Travel, Media & Management Group Gdy odwiedzasz nasze strony internetowe, możemy zbierać pewne informacje jak na przykład adres IP oraz przeglądarka z której korzystasz, lub informacje o systemie operacyjnym Twojego komputera, wersji aplikacji, ustawieniach językowych oraz odwiedzonych stronach. Kiedy chcesz dodać komentarz pod artykułem lub założyć konto w serwisie aby móc dodawać treści do naszego serwisu możemy prosić Cię o imię i nazwisko, Twój nick, adres mailowy Kiedy chcesz dowiedzieć się czegoś więcej odnośnie oferty na wynajem samochodu, możliwości współpracy, złożenia jakiegokolwiek innego zapytania prosimy Cię o informacje potrzebne aby udzielić Ci pełnej informacji czy informacji niezbędnych do zrealizowania danej usługi. W przypadku dokonywania rezerwacji samochodu poprzez stronę Twoje dane są administrowane przez Cartralwer, właściciela systemu rezerwacji, którego polityka prywatności określona jest pod tym linkiem - dokonując rezerwacji będziesz proszony o zaznaczenie zgody na takie przetwarzanie danych. Podajesz tam dane takie jak imię, nazwisko, wiek, numer karty kredytowej aby dokonać płatności, numer lotu, możesz podawać dane na przykład drugiego kierowcy. Jeśli korzystasz z urządzenia mobilnego, możemy również zbierać dane dotyczące danego urządzenia, jego ustawień, charakterystyki oraz położenia geograficznego. Możemy również obliczać i przetwarzać dane związane z aplikacjami zainstalowanymi na Twoim urządzeniu mobilnym, np. ich nazwę, opis lub kategorię. Żadna z tych informacji nie zawiera danych mówiących nam o tym, kim jesteś, ale wciąż są to dane, które mogą być uważane za „osobowe”. Dlaczego Travel, Media & Management Group zbiera, wykorzystuje i udostępnia Twoje dane osobowe? Korzystanie z serwisu Abyś mógł dodać komentarz do artykuły, stworzyć profil, login aby dodać obiekty turystyczne, którymi zarządzasz. Dokonanie rezerwacji Przede wszystkim wykorzystujemy Twoje dane osobowe do realizacji i zarządzania Twoją rezerwacją samochodu, jak również do przekazania niezbędnych danych dostawcy pojazdu. Możemy też wykorzystać je do realizacji i zarządzania Twoimi rezerwacjami dowolnych produktów powiązanych (np. ubezpieczenia) oraz do przekazania niezbędnych danych odpowiedniemu dostawcy. Obsługa klienta Staramy się odpowiedzieć na Twoje zapytania, odnośnie umieszczonych na naszej stronie artykułów, odnośnie możliwości wynajęcia samochodu i związanych z tym warunkami. Również na wszelkiego innego rodzaju zapytania kierowane pod naszym adresem. Innego rodzaju komunikacja Od czasu do czasu możemy skontaktować się z Tobą e-mailem, telefonicznie lub SMSem (w zależności od danych kontaktowych, które nam udostępnisz). Przyczyn może być kilka: Odpowiedż na Twoją prośbę, pytanie lub podjęcie działań aby tę prośbę zrealizować - Dodajesz komentarz do artykułu lub coś jest dla nas nie jasne i chcemy upewnić się z autorem, iż podana przez niego informacja, komentarz jest poprawna - Możemy wysyłać Ci przypomnienia, informacje mailowe o ile na te została wcześniej przez Ciebie udzielona odpowiednia zgoda - W przypadku dokonania rezerwacji ponadto, iż otrzymasz automatycznego maila potwierdzającego rezerwację z naszej strony możemy wysłać również dodatkowe potwierdzenie aby mieć pewność, że ono do Ciebie dotarło Wykrywanie oszustw i nadużyć: Możemy wykorzystywać dane osobowe do wykrywania i zapobiegania oszustwom lub innym nielegalnym bądź niechcianym działaniom. Podnoszenie jakości usług: Podsumowując, wykorzystujemy dane osobowe: do celów analitycznych, by podnieść jakość naszych usług, by poprawić doświadczenia naszych klientów, by usprawnić funkcjonowanie i podnieść jakość naszych usług internetowych związanych z podróżowaniem. Jakie środki bezpieczeństwa stosuje Travel, Media & Management Group w celu ochrony danych osobowych? Zgodnie z obowiązującymi na terenie Wielkiej Brytanii i Unii Europejskiej przepisami dotyczącymi ochrony danych osobowych wdrożyliśmy stosowne procedury mające na celu zapobieżenie nieuprawionemu dostępowi do danych osobowych lub ich niezgodnemu z prawem wykorzystaniu. W celu ochrony Twoich danych osobowych korzystamy z odpowiednich systemów biznesowych oraz procedur. Korzystamy również z procedur bezpieczeństwa oraz ograniczeń technicznych i fizycznych w zakresie dostępu i wykorzystania danych osobowych na naszych serwerach. Jedynie autoryzowany personel ma dostęp do danych osobowych w ramach wykonywania swoich obowiązków służbowych. KONTAKT Jak można kontrolować dane osobowe przekazane Travel, Media & Management Group? Możesz poprosić o wykaz swoich danych wysyłając e-mail na adres kontakt@ (w tytule umieszczając: „Ochrona danych osobowych - pytanie”) lub wysyłając pismo na adres: Travel, Media & Management Group, ul. Wiosenna 61a, 80-178 Gdańsk. W celu ochrony Twoich danych możemy poprosić Cię o dodatkowe informacje w celu zweryfikowania Twojej tożsamości. Jeśli zauważysz jakieś błędy w swoich danych, poinformuj nas (drogą e-mailową lub wyślij nam pismo na ten sam adres), tak abyśmy mogli je poprawić. Również jeżeli masz pytanie odnośnie polityki i prowadzonych działań prosimy o kontakt jak wyżej. Akceptuję
„Miej świadomość zagrożeń, ale nie zakładaj najgorszych scenariuszy, bo inaczej będziesz bał się wyjść z domu” – to nasza filozofia. Są jednak miejsca, do których nie pojedziemy z dzieckiem. Dlaczego? Boimy się. Jakie to miejsca? Sprawdź poniżej i podziel się swoimi. Ostatnio miałam okazję wystąpić w porannych faktach na antenie TVP Wrocław. Kiedy zadzwoniła do mnie Ela Łojczuk, prezes Stowarzyszenia Klub Mamuśki, z pytaniem czy chciałabym pójść rano do TV, żeby poopowiadać trochę o podróżowaniu z dzieckiem (klik), pomyślałam czemu nie. W końcu o tym jest ten blog, ma zachęcać do podróżowania z dzieckiem i pokazać, że to możliwe. Chwilę później rozmawiałam telefonicznie z panią redaktor programu. Rozmowa w programie miała dotyczyć tego jak BEZPIECZNIE podróżować i czego nie robić z dzieckiem. Pani redaktor wspominała o lękach rodziców związanych z upałami, terroryzmem, czy lotem samolotem. Niestety nie udało nam się porozmawiać na ten temat podczas porannego programu, ale myślę, że nasza granica bezpieczeństwa przebiega gdzieś indziej. Co jest zupełnie naturalne, bo przecież jesteśmy różnymi ludźmi, lubimy różne rzeczy i mamy różne lęki. Spis treściPodróżowanie z dzieckiem. Świadomość vs strachEGIPT – STREFY ZAGROŻENIA LUB WOJNYAUSTRALIA – DŁUGI LOT SAMOLOTEM>MONT BLANC – NIEBEZPIECZNE DLA DZIECI>AFRYKA – CHOROBY ZAKAŹNE>MALEDIWY – NUDA!Jasne! Pewnie są tacy, którzy bez problemu odwiedziliby z dzieckiem każde z wymienionych przez nas miejsc, ale tak jak pisałam na początku, każdy ma swoją granicę. Jaka jest Twoja? Masz takie miejsce, gdzie nie pojechałbyś z dzieckiem? Podziel się z nami w komentarzu! Podróżowanie z dzieckiem. Świadomość vs strach Wiadomo, wraz z narodzinami dziecka, powinna urodzić się w nas odpowiedzialność i wyobraźnia o tym, co może się stać. Rodzic widzi szerzej i wyraźniej. Przynajmniej powinien. O tyle, ile przekraczanie strefy komfortu w pojedynkę jest jak najbardziej wskazane, to kiedy do głosu dochodzi dobro dzieci, pojawiają się nowe wątpliwości i obawy, czy na pewno miejsce, do którego chcę pojechać będzie odpowiednie dla malucha? Nasza filozofia życia i podróżowania z dzieckiem to raczej: miej świadomość, ale nie zakładaj najgorszych scenariuszy, bo inaczej będziesz bał się wyjść z domu. Są jednak miejsca gdzie nie pojedziemy z naszą córką, mimo, że bardzo byśmy chcieli. Dlaczego? Bo się boimy. EGIPT – STREFY ZAGROŻENIA LUB WOJNY Bardzo chcielibyśmy zobaczyć Wielkiego Sfinksa i Piramidy w Gizie, Kair i Aleksandrię. Nie pojedziemy tam, bo komunikat MSZ dla Egiptu brzmi „nie podróżuj” (klik). Co prawda, do znanych kurortów komunikat brzmi „ostrzeżenie przed podróżą”, no, ale przecież nie polecimy do kolebki cywilizacji, żeby leżeć na plaży. Nie wspominam tu nawet o takich miejscach jak Syria, czy Afganistan (ostrzeżenie „opuść natychmiast”), bo tam to nawet bez dziecka byśmy nie pojechali. Nie znaczy to jednak, że w dzisiejszym świecie, gdzie zamach terrorystyczny może stać się właściwie wszędzie, rezygnujemy z podróży. Nie rezygnujemy, ale podróżujemy z głową. Bardzo dobry tekst na temat zagrożeń terrorystycznych i bezpiecznego podróżowania napisał ostatnio Paweł z readyforboarding. Polecamy przeczytać! (klik) Wyważony, racjonalny, kompleksowy…. po prostu bardzo mądry tekst! AUSTRALIA – DŁUGI LOT SAMOLOTEM Chcielibyśmy polecieć do Australii i Nowej Zelandii, ale to 26 godzin lotu (z przesiadką). Za długo dla naszego malucha. Musielibyśmy pomyśleć o dłuższym postoju gdzieś pomiędzy, ale to sprawiłoby, że podróż w jedną stronę trwałaby 2-3 dni plus 2-3 tygodnie na miejscu, a na to jeszcze nie możemy sobie pozwolić. Australia to właściwie moje marzenie z dzieciństwa. Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się je zrealizować:). Nie, nie boimy się latać z dzieckiem. Byliśmy z Sarą w Los Angeles, o naszej podróży możesz przeczytać tutaj. Lot z Wrocławia do Warszawy trwał 45 minut, a z Warszawy do Los Angeles 12 godzin. Daliśmy radę! Całą trójką! Dla dziecka lot samolotem nie różni się niczym od jazdy samochodem, czy autobusem. Ba! Dla dziecka jest nawet wygodniej. Co innego dla rodzica. Bo prócz świadomości, że znajduje się jakieś 11000 metrów nad ziemią, musi ogarnąć swojego malucha i zapewnić mu moc rozrywek. > MONT BLANC – NIEBEZPIECZNE DLA DZIECI Uwielbiamy górskie wędrówki, ale jeszcze nigdy nie byliśmy w wysokich górach. Nie znaczy to, że o tym nie marzymy. Marzymy! Chcielibyśmy wejść na Dach Europy. Nie pójdziemy jednak w najbliższym czasie w wysokie Alpy, bo raz, że sami nie jesteśmy do tego przygotowani kondycyjnie, ani nie mamy kursów lawinowych (jeszcze), a tym bardziej nie zrobilibyśmy tego z małym dzieckiem. > Trzy lata temu było głośno o doświadczonym alpiniście. Patrick Sweeney, który wraz z 11-letnią córką i 9-letnim synem chciał zdobyć najwyższy szczyt Alp. Szczytu nie zdobyli, a dzieci porwała lawina. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze, ale z górami nie ma żartów. ( AFRYKA – CHOROBY ZAKAŹNE Chcielibyśmy zobaczyć Wielką Piątkę Afryki w ich naturalnym środowisku: lwa, słonia afrykańskiego, bawoła afrykańskiego, nosorożca czarnego i lamparta. Idealny byłby Park Krugera w RPA. Sceneria niczym z Króla Lwa, brak bram i ogrodzeń – cudo! Chcielibyśmy też zobaczyć Wodospad Wiktorii na granicy Zimbabwe i Zambii oraz Kapsztad, stolicę Południowej Afryki. To zdecydowanie największe marzenie podróżnicze Jacka. Trzymajcie kciuki! Jednak Afryka wciąż budzi w nas lęk i strach. Sami do końca nie umiemy sobie odpowiedź czy chodzi o zagrożenie malarią i chorobami zakaźnymi, czy dzikość tego kontynentu. A może to chodzi o brak Internetu? :) Na razie jednak się wstrzymamy. > MALEDIWY – NUDA! Biały piasek, turkusowa woda, słońce, drinki z palemką, snorkowanie… och i ach! Od kilku lat marzy nam się taki reset od wszystkiego! To dość kosztowny wydatek, ale jakże romantyczny :). Myślimy jednak, że nasz urlop z małym dzieckiem w domkach na wodzie polegałby na ciągłym bieganiu za żywym maluchem w obawie, że wpadnie do wody. Na chwilę obecną to była by czysta strata pieniędzy, bo relaks byłby raczej wątpliwy:). Jasne! Pewnie są tacy, którzy bez problemu odwiedziliby z dzieckiem każde z wymienionych przez nas miejsc, ale tak jak pisałam na początku, każdy ma swoją granicę. Jaka jest Twoja? Masz takie miejsce, gdzie nie pojechałbyś z dzieckiem? Podziel się z nami w komentarzu! > Podobał Ci się tekst? Chcesz byśmy pisali dalej? Dołącz do naszych czytelników na Facebooku, a na pewno dasz nam kopa do działania. Będzie nam bardzo miło jeśli klikniesz „lubię to”, udostępnisz ten post lub zostawisz komentarz i powiesz nam o czym myślisz. Jesteśmy bardzo ciekawi:) :) :)
Sama też staram się jak najczęściej jeździć do kraju preclojadów i dziś chciałabym się podzielić z Wami znanymi mi sposobami na podróżowanie do Niemiec. Jeśli w jakimś punkcie macie większe doświadczenie, to podzielcie się nim koniecznie w komentarzu, te porady przydadzą się wielu osobom podróżującym do Niemiec. DZIECI / podróże z dzieckiem “Ale zaraz…. Jak to tak? Jak to: podróżowanie z dziećmi nie jest dla każdego? Przecież od lat piszesz nam coś zupełnie innego! Zachęcasz, mówisz, że się da, że trzeba tylko spróbować. Że każdy może, że to łatwe i piękne..” Mocno wierzyłam w to, że każdy może podróżować z dziećmi, ale ostatnio coraz częściej nachodzą mnie wątpliwości… Jakiś czas temu przeczytałam wiadomość na Instagramie, że nasze dzieci chodzą brudne, a na domiar złego Jagoda taka nieuczesana! Najpierw się roześmiałam, potem jednak zaczęłam o tym myśleć i zrozumiałam, że rzeczywiście często widzicie nasze dzieci brudne. Upaprane. Ubrudzone lodami, czekoladą lub mokrym piachem. Nieuczesane. Co więcej – jeśli spotkacie kiedyś mnie na trasie z dziećmi, duża szansa, że ja też nie będę wyglądać jak milion dolarów. Będę mieć plamę na spodniach, bo Jagoda właśnie wytarła w nie brudne paluszki, wypchane kieszenie, bo w jednej lizak, a w drugiej jajko z niespodzianką, potargane włosy, bo ktoś “wisiał” na mnie w samolocie. I właśnie przez to zrozumiałam, że podróżowanie z dziećmi nie jest dla każdego! Podróże z dziećmi są piękne, cudowne i mają masę wspaniałych momentów, ale podróże z dziećmi to też wyzwanie, trudności, elastyczność, której w dzisiejszych czasach tak wielu z nas brakuje… To przewijanie dziecka na kocu na podłodze w toalecie, bo nie ma miejsca nigdzie indziej. To łapanie wymiotów do torebki po chusteczkach higienicznych, bo nie przewidziałaś, że Twój 6-latek właśnie na locie z Colombo do Doha pierwszy raz w życiu postanowi zwrócić zawartość żołądka. To niezadowolony współpasażer, który patrzy krzywym okiem, gdy tylko siadasz koło niego ze swoim maluchem. To niezadowolony kelner, którego irytuje, że chcesz wejść do restauracji z wózkiem, pomimo, że zarezerwowałaś wcześniej stolik i mówiłaś, że będziesz z dwójką dzieci. To miliony schodów, które musisz pokonać, by zejść do metra. Z dwulatkiem w jednym ręku i wózkiem w drugim. To pot spływający po plecach, gdy niesiesz dziecko na rękach, bo bolą nóżki. To rozcięta stopa na plaży i łuk brwiowy w hotelu. To płacz ze zmęczenia i płacz o grabki innego dziecka na plaży. To całkiem nowe smaki, które nie zawsze pasują Twojemu dziecku. To jedzenie, które zamówiłaś, a on i tak nic nie zjadł. To taksówki bez fotelików i podróże skuterem. To makaron jedzony w pociągu, na dworcu, z plastikowego pudełka, to azjatycka zupka na promie z Bali na Lombok i druga w pociągu do Nha Trang. To zadymiony wagon, do którego poszliście te zupki kupić. To trzecia słodka bułka jednego dnia, bo na lotnisku nie było nic innego, a samolotowych kanapek nie chciał zjeść. To gorączka, bo przeziębienie, bo upał, bo zatrucie. To kilkadziesiąt ugryzień na małej buźce, bo straciłaś czujność i nie założyłaś moskitiery. To wypożyczony fotelik samochodowy, który zwykle nie jest tak dobry jak ten, który wybierałaś przez 2 miesiące analiz i rozmów ze znajomymi. To plamy na ubraniach, bo nigdy nie weźmiesz ich tyle, by wygrać ze zdolnościami Twojego dziecka. To oddawanie ciuchów do przypadkowej pralni, zamiast prania w ulubionym proszku. To obcy ludzie, którzy zaczepiają Twojego malucha, a przecież Ty nigdy tego nie lubiłaś. To wizyta u lekarza, którego angielski pozostawia wiele do życzenia. To samodzielne opatrywanie ran na jakiejś tajskiej wyspie na końcu świata. To wózek, który nigdy nie będzie tak czysty jak wózek dziecka, które wychodzi tylko na plac zabaw obok domu i na niedzielny spacer do parku. To wózek, którym ktoś rzuci o ziemię pakując go do samolotu albo zabierając na prom w Indonezji. To kącik zabaw w Chinatown w Bangkoku, gdzie Twoje dziecko liże zjeżdżalnię, a przecież od początku nie wyglądał Ci na zbyt czysty. To brudne rączki oblizywane podczas jedzenia lodów. To oparzony łokieć, gdy przechodziliście przez stragany z jedzeniem. To przemoczone buty podczas deszczu. To zbyt długo noszona pielucha, bo nie miałaś, gdzie przewinąć dziecka. To karmienie piersią przy stole, na ulicy i w samolocie, bo nie miałaś się, gdzie schować, a w toalecie było brudno i kolejka. To jet lag. To raczkowanie po podłodze lotniska z milionem zarazków i po chodniku w Stambule. To spacer w deszczu. To kalosze kupione za grosze na targu w Wietnamie, zamiast tych najmodniejszych i najlepszych dla Twojego dziecka. To ręce spalone słońcem, bo zapomniałaś posmarować. To szybkie zmiany planów i uciekanie przed powodzią z bagażami i z dwójką dzieci. To spanie w nocnym pociągu czy w nocnym autobusie. To drzemka w wózku, samochodzie, na siedząco pociągu lub samolocie, zamiast spania codziennie o tej samej porze we własnym łóżeczku. To badziewne, piszczące zabawki, które kupisz, bo Twoje dziecko tak prosi – swoimi zabawkami przez ostatnie 2 tygodnie zdążyło się już znudzić. To jazda tuk tukiem po Bangkoku, po Siem Reap i wielu innych miejscach – bez fotelików i innych zabezpieczeń. To naleśnik z nutellą kupiony na obiad, bo królewicz nic innego nie chce. To senność, która ogarnia Cię w samolocie, a Twoje dziecko wcale nie chce spać. To dziecko, które zasnęło w ubraniu i bez kąpieli. Drugi dzień pod rząd. Lub trzeci. To noszenie dziecka na rękach, na barana lub żmudne namawianie do chodzenia, jak się nie chce i bolą nóżki. To dwójka dzieci, które marudzą w tym samym momencie. To brudna bluza, bo właśnie Twój maluch wytarł w nią ręce od czekolady. To więcej bagażu i dłuższe pakowanie. To kłótnie, jeśli dzieci jest dwoje lub więcej. To czekanie… na samolot, na bagaż, na prom, na taksówkę, na pokój w hotelu, w kolejce na prom. To byle jaka chustka zawiązana na głowie, bo zgubił ukochaną czapkę, a słońce za bardzo świeci. To pranie w ręku i ubrania suszone hotelową suszarką. To odwołany lot i czekanie na lotnisku. To 8 godzin w pociągu i 12 godzin w samolocie. To ten sam makaron kolejny dzień w tygodniu. To postój w McDonaldzie, bo nie za bardzo masz inne wyjście. To bajka na tablecie, bo nie da się być kreatywnym rodzicem przez 4 godziny w samolocie. To gra na telefonie, bo chcesz zjeść w spokoju. To cierpliwość. To elastyczność. To pogoda ducha niezależnie od sytuacji. To uśmiech. To luz. To świadomość, że nie zawsze będzie idealnie, nie zawsze będzie jak na filmie i prawie nigdy jak na idealnych Instagramowych zdjęciach, ale czy prawdziwe życie nie jest lepsze niż film i pozowane fotki? Z tym pytaniem Was zostawiam 🙂 PS. Wiem, że da się inaczej. Da się mieć wszystko zaplanowane, zorganizowane, codziennie 3 posiłki w hotelu all inclusive, 4 walizki z ciuchami na każdą okazję, 1 lot bez przesiadek, transfer pod hotel, żadnych dalszych wycieczek, zawsze zapas pieluch, koszulek, spodenek, przenośny przewijak i własną wanienkę. Da się. Tylko czy to nadal… podróżowanie? 🙂 PS2. Dopisuję aktualizację, bo PS1 został nieco opacznie zrozumiany 🙂 Jak najbardziej można z dzieckiem, samemu, rodziną lub bez rodziny, wybierać się do hotelu z basenem, razem z biurem podróży. Been there, done that 🙂 Wiem jednak, że te podróże czy też może bardziej wyjazdy / wakacje to coś innego niż przemieszczanie się z miejsca na miejsce, różne środki transportu, wiele godzin w podróży. Stąd moja prośba, by nie oceniać “brudnych dzieci”, wyzwań, matek karmiących gdzie popadnie z perspektywy wyjazdu na wakacje z biurem, gdy większość czasu spędza się w okolicy hotelu…Na takich wakacjach zdecydowanie łatwiej dbać o odpowiednie warunki do spania, przewijania, jedzenia niż w długiej podróży po różnych miejscach 🙂 Ten serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub odczyt wg ustawień przeglądarki. Rozumiem Więcej Włącz HD.SUBSKRYBUJ http://bit.ly/2jABDdbFACEBOOK http://bit.ly/2kxXYXvNasze doświadczenia i porady związane z workawayem skondensowane do 11 minutowej op Wystąpił nieoczekiwany błąd! Przepraszamy, wystąpił nieoczekiwany błąd. Podczas przetwarzania żądania wystąpił nieoczekiwany błąd o kodzie Błąd został zapisany i zgłoszony administratorowi. Zapraszamy na stronę główną serwisu. dzień 2. - trasa Słubice - Fehrman (Niemcy) wyjazd rano ze Słubic, na prom z Fehrmanbelt (bilety rezerwowaliśmy wcześniej online) - Knuthenborg Safari Park (szczegółowy opis TUTAJ) - dojazd późnym wieczorem do Kopenhagi. nasza ocena: 5. atrakcyjność dla dzieci: 5. Dania: Knuthenborg Safari Park. dzień 3-6. Ja tam lubię czasem wsiąść do pociągu byle jakiego. Robiłam tak często, kiedy chłopcy mieli wyjezdne a ja byłam sama! Dzień wcześniej nie wiedziałam, że gdzieś pojadę a rano budziłam się wcześniej niż zwykle i sprawdzałam połączenia z Gniezna. Takie spontany to było coś! Ale teraz, gdy podróżujemy całą rodziną, muszę niestety wszystko zaplanować trochę wcześniej – nie do przesady, ale jednak. Zwłaszcza, że przy 4 osobach dobrze jest delikatnie ciąć koszta. Jak tanio podróżować czteroosobową rodziną? Jak tanio podróżować? Pewnie też macie jakieś takie swoje patenty na tanie podróżowanie, prawda? Liczę na to, że się nimi wymienimy – może dzięki temu uda się zaoszczędzić jeszcze więcej? No to co… zaczynamy? Last minute, zamiast first minute Nie ma możliwości zaplanowania urlopu na długo przed jego terminem. Wiem, że to najbardziej odpowiedzialne ale no, ja po prostu tak nie mogę. Nie zawsze dysponujemy taką gotówką, by móc gdzieś razem wyjechać a kiedy nadarza się okazja na dorobienie, to dowiaduję się o tym zwykle około 2 tygodnie przed dogodnym dla nas terminem wyjazdu. Dlatego nie ma u mnie opcji wykupienia noclegów w opcji “first minute”. Wiem, że tak taniej. Że głowa spokojna. Ale uwierzcie, że ta opcja “last minute” często bywa nawet tańsza. Bo ktoś niespodziewanie zrezygnował. Bo jednak nie było chętnych, albo przytrafiło się coś jeszcze innego. Mało tego – NIGDY nie rezerwuję noclegu, za który trzeba wcześniej zapłacić 🙂 Dzięki temu mam maksymalną ilość czasu na dorobienie odpowiedniej ilości pieniędzy. Podróż całą rodziną – TYLKO AUTEM Jak tanio podróżować? A na pewno taniej? AUTEM! Policzcie sobie ile kosztowałyby Was bilety, gdybyście tak czteroosobową rodziną chcieli wyruszyć w podróż na drugi koniec Polski. Liczyłam to wielokrotnie i zawsze stwierdzałam, że to bardzo nieekonomiczne. Dlatego my tankujemy auto do pełna (wcześniej sprawdzając jeszcze, gdzie najtaniej 😉 ) wrzucamy wszystkie torby i walizy i wyruszamy w podróż. Wycieczka autem pozwala nam na jeszcze jedną formę oszczędności, bo możemy zabrać więcej bagażu. Ale o tym później. Nie śpimy w hotelach i gotujemy sami Ja wiem, że można znaleźć hotele, które przyjmą 4 gości w takich samych pieniądzach jak właściciele mieszkań czy studio ale… jest tutaj WIELE ALE! Bo co z tego, że czasem można jeszcze załapać się na śniadanie, skoro inne posiłki kosztują już naprawdę sporo? A nie mamy możliwości, by je ugotować bo niby gdzie? W hotelu zazwyczaj mamy też tylko pojedyncze łóżka i jeden pokój. Mieszkanie lub studio zapewnia nam minimum dwa pokoje i własną kuchnią z pełnym wyposażeniem. BA! Czasem trafi się nawet pralka i łazienka z wanną. A w hotelach bywa różnie, bo wciąż jeszcze są takie, gdzie łazienka jest wspólna dla kilku pokoi. No to ja się pytam – za co ja mam płacić niby? Jeśli naprawdę stawiacie na swój komfort ale i oszczędność to polecam Wam serdecznie wyszukiwanie okazji. Mieszkania wcale nie są drogie – jeśli podróżujecie rodzinnie. A jak staniecie przy garnkach jeden raz w ciągu dnia – w porze obiadowej – to chyba korona z głowy Wam nie spadnie, co? Ostatnio mieliśmy mocno ograniczony budżet i przeliczyłam jaki był koszt przygotowania jednego posiłku – obiad dla naszej czwórki wyniósł nas średnio od 17 do 25 zł (całość). W knajpie czy w hotelu pewnie nawet jedna osoba by się za to nie najadła. A my często dojadaliśmy jeszcze na kolację. Zabieramy z domu to, co możemy Wydawać by się mogło, że zakup oleju, żelu pod prysznic czy szamponu to nieduży wydatek. Niby tak, ale jeśli już te koszta skumulować a dodatkowo pomyśleć, że uszczuplają nasz wyjazdowy budżet, to trochę to denerwujące, prawda? Zabieram z domu zawsze podstawowe przyprawy, przelewam olej do słoiczka. Herbata i kawa często jest na miejscu ale nigdy nie mogę być tego pewna, więc też pakuję. Kosmetyki – kupujemy ekonomiczne opakowania, DUŻE. Zatem i je przelewam do mniejszych buteleczek lub słoiczków. Staram się zabierać wszystko to, co mam w domu i może mi się przydać w podróży, a mogłoby jednocześnie generować kolejne koszta. Bloguję Nie ukrywam, że często korzystam z blogerskich przywilejów. Jeśli ktoś zaprasza mnie do siebie i ofiarowuje pakiet biletów dla całej rodziny w zamian za artykuł na blogu czy relację na Instagramie to się godzę. Oczywiście jedynie wtedy, gdy są to miejsca godne zainteresowania i mam pewność, że spodobają się również mojej ekipie. Darmowe wejściówki to komfort, na który szczęśliwie mogę sobie pozwolić. Z każdego wyjazdu i tak zwykle robię Wam relację, więc nie jest to dla mnie wielki kłopot, by koszt tych biletów odpracować artykułem na blogu. Jeździmy w różne miejsca urodzinowo Coraz więcej przeróżnych miejscówek ma specjalnie wejściówki za 1 zł dla solenizantów. Cała nasza czwórka ma urodziny blisko siebie zatem te nasze wyjazdu kumulują się trochę od marca do maja. Kiedy wybieramy miejsca, gdzie bilet wstępu kosztuje kilkadziesiąt złotych (a zdarza się, że i kilkaset) sporo oszczędzamy gdy jedno z nas wchodzi za symboliczną opłatą. Szukamy okazji Można je znaleźć niemalże wszędzie. Ale ja najczęściej zaglądam na Groupon. Jestem spryciulą i wykorzystuję go trochę inaczej. Nie kupuję tam biletów czy pobytów w hotelach. Skoro widzę,że dana miejscówka współpracuje z tym portalem to znaczy, że zależy im na promocji. Wtedy sama – na własną rękę – kontaktuję się z działem marketingu i ustalamy własne zasady współpracy. Znacie już nasze sposoby na to jak tanio podróżować – może podzielicie się też własnymi? Prawda jest taka, że każdego stać na te podróże. Wystarczy tylko pokombinować, a kasa znajdzie się zawsze. I wcale nie trzeba jej wyciągać spod ziemi. Ale o tym, może już następnym razem? 😉- Е саβθсвεሤ
- ሷвераሡεβуξ ςуւաстዥщο еժаր
- Ε су ላθвխμамε
- А бխбሽፅխզ шεդ οщеሏаклէно
- Цοгл σαքθዉιςи
překlady v kontextu "JAK PODRÓŻOWAĆ Z DZIEĆMI" v polštiny - češtiny. Jak podróżować z dziećmi w bezpieczny sposób? - Jak cestovat s dětmi bezpečně?